wtorek, 5 maja 2015

Ogrodzenie...


...od jakiegoś czasu męczył nas temat ogrodzenia, a dokładnie jego brak. Długo się do tego zbieraliśmy, głównie z powodów finansowych oraz braku czasu. Ale w końcu stało się!!! Polacy to dziwny naród. Na wakacjach, urlopach i majówkach robią remonty, szaleją na działkach, okupują sklepy budowlano-ogrodniczo-meblowe albo męczą się przez trzy dni, by ogrodzić hektar ziemi.

Nasze prace rozpoczęły się już we środę po południu, wyznaczaniem terenu.
Nocowaliśmy dwie noce w namiotach. Ku naszemu zdziwieniu rano ujrzeliśmy szron...Noc była strasznie zimna...brrrr!



 Po trzech dniach ciężkiej pracy - widok i satysfakcja niesamowita.

to początek czegoś nowego...;-)

piątek, 24 kwietnia 2015

pierwszy post...


zaczynamy...

Blog o wszystkim i o niczym. Gdzieś w końcu muszę wylać swoje radości  i żale...

Najwięcej o tym, jak powoli będziemy starać się układać sobie życie na wsi.
Już nie mogę się doczekać...

A więc do dzieła!


Lucjan
Nasze smutne, miejskie spacery...

i wiejskie wypady...

Lucjan w swoim żywiole. Pies wodny.

Ukochana wyspa.
po prostu natura